Za kierownicą ma tylko jedną łopatkę. Nie służy do zmiany biegów
Podczas gdy jeszcze ok. 20 lat temu automatyczna skrzynia biegów wydawała się w Europie czymś egzotycznym, dziś na dobre wypiera manualne przekładnie. W związku z tym coraz więcej aut wyposażanych jest w łopatki do zmiany biegów. Podobną znajdziemy też w nowym BMW i5, Technologicznym Samochodzie Roku Wirtualnej Polski 2024, ale bynajmniej nie służy ona do kontrolowania przełożeń.
Producenci aut w przypadku modeli elektrycznych uwielbiają chwalić się ich parametrami. Wysokie wartości mocy i momentu obrotowego robią wrażenie, ale wbrew pozorom moc szczytowa dostępna jest w takich autach tylko przez krótki, określony czas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Różnice między tymi wartościami mogą być zaskakujące. O ile BMW chwali się, że model i5 w wersji eDrive40 osiąga 340 KM, tak moc ciągła (moc minimalna, która dostępna jest zawsze) wynosi "tylko" 143 KM. Nie ma tu jednak mowy o żadnym oszustwie. Wynika to ze specyfiki budowy napędu elektrycznego, a dostępność mocy szczytowej jest uzależniona od takich czynników, jak temperatura akumulatora, obciążenie ogniw czy nawet temperatura otoczenia.
Wbrew pozorom podobna zależność występuje w silnikach spalinowych. Tam również moc maksymalna dostępna jest tylko w określonym zakresie obrotów. W tym wypadku elektryki mają przewagę, bowiem kierowca może wywołać moc szczytową "na życzenie".
BMW rozwiązało sprawę za pomocą łopatki za kierownicą. Kierowca ma do dyspozycji tylko jedną – z lewej strony kolumny. Służy ona właśnie do uruchomienia trybu Boost, który zaserwuje pełen potencjał napędu. W przypadku wersji eDrive40 będzie to 340 KM, odmiana xDrive40 dysponuje już 394 KM, natomiast topowa wersja M60 xDrive po pociągnięciu łopatki zaserwuje aż 601 KM.