Mniejszy silnik nie musi być gorszy. Ten model to najlepszy przykład
Czy tego chcemy, czy nie, duże silniki znikają z rynku. Nowy Aston Martin DB12 jest kolejnym przykładem auta, które straciło dwunastocylindrówkę, na rzecz mniejszej "ósemki". Czy jednak jest po czym płakać?
Aston Martin DB12 Volante został wybrany Luksusowym Samochodem Roku 2024 Wirtualnej Polski. Warto jednak pamiętać, że jest to model, który ma sporo do zaoferowania nie tylko w kategorii luksusu, ale i sportu. I to mimo mniejszego silnika, oburzającego purystów.
Pod maską DB12 zamiast 5,2-litrowego V12 znanego z poprzednika drzemie bowiem czterolitrowe V8 z podwójnym doładowaniem. Nie zagłębiając się w szczegóły, można odnieść wrażenie, że jest to krok wstecz. Ale czy na pewno?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patrząc na dane techniczne, zauważycie, że nie do końca. Nowy silnik, choć mniejszy, jest bowiem zauważalnie mocniejszy. 680 KM mocy i 800 Nm to odpowiednio o 145 KM i 125 Nm więcej niż w poprzedniku.
Takie parametry przekładają się na pierwszą setkę w 3,7 s i 325 km/h prędkości maksymalnej. Więcej w luksusowym gran turismo naprawdę nie potrzeba. Co więcej, osiągi nie są jedyną zaletą V8.
Nie można bowiem zapominać również o niższej wadze konstrukcji, za którą idzie lepszy rozkład masy między przednią a tylną osią. Mniejszy silnik sprawił, że DB12 jest wyraźnie zwinniejsze i przyjemniejsze w prowadzeniu niż jego poprzednik.
Powyższe zalety raczej i tak nie przekonają zagorzałych wielbicieli V12. Wszyscy inni, w tym typowi klienci, powinni być jednak zadowoleni.